Ostatni wpis był 6 lat temu, więc wypadałoby coś napisać po tak długiej nieobecności ;D
Systematyczność nie jest moją mocną stroną, wręcz jej brak jest sporą wadą.
Na swoje wytłumaczenie nie mam nic, na szczęście nikt nie wyczekuje postów na tym blogu :)
Co się u mnie zmieniło?
Na pewno nie przeszło mi to hobby, które kiedyś powinno być nazwane zbieractwem lalek.
Dzisiaj moja kolekcja jest bardziej przemyślana. Staram się starannie wybierać lalki i ustalam swoje cele kolekcjonerskie, że tak to ładnie i pseudomądrze nazwę.
Przede wszystkim - w końcu zaczęłam robić selekcję tego co mam i nawet pozbyłam się lalek, które mi się nie podobały lub leżały i zawadzały. To ogromna zmiana, która kiedyś była dla mnie czymś nie do pomyślenia.
Co do "celów" - zamiast gromadzić coraz to więcej nowych lalek do kolekcji, częściej decyduję się na zakup ciałka na podmiankę dla starszej sztuki, którą już posiadam.
W chwili obecnej około 1/3 mojej kolekcji ma ciałko z artykulacją i mam nadzieję, że pewnego pięknego dnia przynajmniej 90% mojej kolekcji będzie posiadała w pełni ruchome ciałka :)
Ten rok był na pewno rekordowy pod względem zakupów nowych lalek.
Trafiłam na sporo promocji, dzięki czemu bardziej kolekcjonerskie sztuki dostałam w o wiele niższych cenach, niż standardowo.
Do mojej kolekcji trafiły lalki z serii Signature Looks, BMR1959, Extra i bardziej porządane sztuki Fashionistek z poprzednich lat, przełożone na ciałka MTM.
Właśnie, MTM. Zupełny gamechanger mojej kolekcji.
To ciałko ma swoje wady, na pewno największą wadą jest brak standaryzacji odcieni kolorystycznych i nierówna jakość.
Ale dzięki temu ciałku zupełnie zmieniłam postrzeganie lalek o "sztywnych" ciałkach - bo w końcu zaczęły mi się przydawać do przeszczepów :D
Jakie mam plany na 2023?
Oprócz kolejnych przeszczepów na ciałka z artykulacją... Na pewno marzy mi się zebranie całej kolekcji lalek na wózkach inwalidzkich, zebranie całej kolekcji Signature Looks z mojej wishlisty, nauczenie się porządnego rerootu i szycie ubranek.
No i nie powiem, przydałaby się większa szafa na moje zdobycze.
A moją cichą nadzieją na ten rok jest lepsza dostępność MTM o bardzo jasnej karnacji na standardowym ciałku. Ceny "azjatki" to jakiś kosmos w tej chwili i nie wiem dlaczego Amazon nie zdecydował się na sprzedaż tego modelu w Polsce.
Nie obiecuję, że moje wpisy tu będą regularne. Chciałabym, żeby tak było...ale to nie jest moje jedyne hobby i nie jest to też pierwsza rzecz, którą zaniedbuję.
Może w końcu zdecyduję się na vlogi lalkowe? Czy ktokolwiek chciałby to oglądać?
Testowy odcinek już nagrałam, ale jakość to tragedia. Kto wie, może po naprawach udałoby się to wprowadzić w życie?
Jak na razie...
Szczęśliwego Nowego Roku Lalkomaniacy :D